Siłą firmy są ludzie. Nie bez kozery nie mówi się już o „zasobach ludzkich”, lecz raczej o „kapitale ludzkim” i traktuje się ten kapitał jako jeden z najważniejszych filarów organizacji. Zachodzi tu prosta (pozornie) zależność: jeśli firma zatrudnia najlepszych, jest najlepsza; jeśli firma jest najlepsza, chcą z nią pracować najlepsi fachowcy na rynku.
Dlaczego napisałem „pozornie”? Cóż, w teorii to podstawowa prawda, którą zna każdy menadżer. W praktyce pozyskiwanie z rynku najbardziej wartościowych ludzi wymaga sporej wiedzy i umiejętności. Wybitni specjaliści, do tego charakteryzujący się wysokim stopniem zaangażowania – to marzenie każdego szefa czy rekrutera. Jak je spełnić? Innymi słowy: jak skutecznie budować markę pracodawcy?
Po jednej stronie jest firma, która przeczesuje rynek pod kątem najlepszych ofert i próbuje z niego wyłuskać wysokiej klasy specjalistów. Po drugiej stronie są poszukujący pracy, którzy robią dokładnie to samo – porównują dostępne na rynku oferty i wybierają spośród nich te, które najbardziej im odpowiadają. Nie wystarczy więc znaleźć właściwego kandydata, ale trzeba jeszcze sprawić, żeby chciał związać się właśnie z nami. Współczesny rynek jest niezwykle wymagający, ale nawet na tak trudnym rynku można się wyróżnić. Jak sprawić, żeby najlepsi specjaliści sami starali się o współpracę?
Pieniądze przyciągają… ale nie zatrzymują
To może być nieco zaskakujące, ale pieniądze nie są w tej grze najważniejszym czynnikiem. Oczywiście nie oznacza to, że wynagrodzenie nie jest istotne – za dobrą pracę trzeba dobrze zapłacić. Nie trzeba natomiast przepłacać, licząc na to, że irracjonalnie wysokie płace przyciągną do firmy wybitnych specjalistów.
Albo inaczej – mogą przyciągnąć, ale nie zagwarantują długofalowej współpracy i nie zmotywują na dłuższą metę. Ludzie mogą przyjść do firmy dla pieniędzy, ale decydują się związać z nią na dłużej z zupełnie innych przyczyn. Mówiąc krótko: wystarczy płacić tyle samo lub nieco więcej niż rynek (oczywiście stawki muszą być dopasowane do stanowisk, kwalifikacji i wymagań). Sama wysokość wynagrodzeń to za mało, żeby zbudować markę pracodawcy.
Dobry lider, czyli mistrz balansu
Z pewnością firma, która chce zdobyć markę dobrego pracodawcy, musi położyć szczególny nacisk na kulturę zarządzania. Najczęstszym powodem, dla którego ludzie odchodzą z firmy, jest bezpośredni przełożony. Tak, to naprawdę jest tak proste. Bez inwestowania w kompetencje miękkie liderów, bez rozwijania ich umiejętności komunikacyjnych – istotnych zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych – nie można myśleć o zbudowaniu świetnego, stabilnego zespołu i mocnej marki pracodawcy. Komunikacja w sporze to jeden z najistotniejszych komponentów skutecznego przywództwa, któremu na swoich szkoleniach poświęcam wiele czasu.
Uwaga: miękkie kompetencje to także umiejętność postawienia wyraźnych i twardych granic. Oczywiście, lider czasem musi być jak dobry rodzic, który chwali za to, że dziecko po prostu wykonuje swoje obowiązki – na przykład wkłada szklankę do zmywarki, ale musi także w odpowiednim momencie zareagować stanowczo. Dobry lider zachowuje balans między matczynym (nagradzającym, chwalącym, doceniającym) i ojcowskim (wymagającym, rozliczającym, wskazującym kierunek) aspektem przywództwa. To szczególnie ważne w czasach, w których młodzi ludzie jako najważniejszy czynnik stanowiący o dobrym miejscu pracy wymieniają atmosferę – a dobra atmosfera to nic innego, jak dobre, budujące relacje w zespole przywództwo.
Rozwój: inwestycja, która się naprawdę opłaca
Kolejnym po wynagrodzeniu i kulturze przywództwa komponentem dobrej marki pracodawcy jest możliwość rozwoju. Ludzie chętnie wybiorą pracodawcę, o którym wiedzą, że:
- Ich umiejętności i talenty zostaną przez niego zauważone, dobrze wykorzystane i docenione;
- Będą mogli te umiejętności rozwinąć, a także zdobyć nowe;
- Będą mieć możliwość awansu.
Połączenie tych trzech czynników gwarantuje, że zbudujemy zmotywowany i stabilny zespół składający się z doskonałych specjalistów, ludzi znających i umiejących wykorzystać swoje talenty, a jednocześnie tworzących wspólnie – dzięki dobremu zarządzaniu – synergię.