Na konferencji, podczas mojego wystąpienia o Mowach Motywacyjnych, podzieliłem się kilkoma kluczowymi przemyśleniami na temat sprzedaży człowiek do człowieka i jej miejsca w obliczu zmian, jakie może przynieść sztuczna inteligencja.
Sprzedaż w czasach AI? Człowiek nadal robi różnicę.
Zacząłem od porównania: kiedyś nikt nie przewidział, jak samochody zmienią miasta. Dziś jesteśmy w podobnym momencie z AI. Ona przejmie proste procesy, ale w złożonych interakcjach – dalej rządzi człowiek. Bo ludzie chcą rozmawiać z ludźmi.
Pokazałem, że sprzedaż human to human nie jest taka oczywista. Klienci pytają o cenę, bo nie wiedzą, czym różnią się oferty. Dlatego trzeba przejąć prowadzenie rozmowy i zacząć od dobrego pytania: „Czy mogę najpierw zrozumieć, jak działa u Was system?”. To odwraca role – i buduje zaufanie.
Wyjaśniłem, że poznanie potrzeb klienta to nie checklisty, ale zrozumienie jego lęków, przekonań, chaosu w głowie. Klucz to uporządkować mu myśli – wtedy sam dochodzi do wniosku: „Dobrze, że Was spotkałem”.
Zaznaczyłem, że sprzedaż to gra emocji, nie logicznych argumentów. Fakty nie sprzedają. Emocje tak – bo dają przestrzeń, żeby klient się otworzył. A storytelling? To Twój miecz świetlny – pozwala ominąć opór bez siłowania się.
Na koniec powiedziałem jasno: nie sprzedawajcie tanio. Sprzedawajcie drożej. Z sercem. Dla klientów, którzy będą Was polecać. A AI? Niech wspiera, ale nie zastąpi.