„Spotkałem na swojej drodze mentora, który zobaczył we mnie coś, czego sam jeszcze nie widziałem” – podobne zdania można przeczytać w wielu biografiach znanych osób. Dostrzeżenie potencjału, stworzenie podwładnym przestrzeni do rozwoju – to bardzo ważny komponent przywództwa. Szef ma dawać swoim ludziom wiatr pod skrzydła, żeby mogli je rozwinąć i wzlecieć do sukcesu, ujmując rzecz metaforycznie.
Utrata pracownika czy szansa na lojalność?
Na jednym ze szkoleń dla menedżerów dyskutowaliśmy o roli przywództwa. Ktoś z obecnych zabrał głos i powiedział, że tak właśnie robi – że przez cały czas dba o rozwój swoich ludzi. Inny z uczestników dość sceptycznie zauważył: „No dobrze, dbasz o rozwój, naukę, inwestujesz, ale przecież kiedy wszystkiego się już nauczą, odejdą – na swoje albo do konkurencji”. Po chwili namysłu pierwszy z dyskutantów odrzekł: „Tak, masz rację. W końcu odchodzą”.
Zapanowała pewna konsternacja – oczywiście każdy lider chciałby, żeby ludzie nie odchodzili z zespołu, zwłaszcza ci najlepsi. Menedżer kontynuował: „Odchodzą, ale sprawdzałem statystyki HR – to w moim zespole średni czas spędzony w firmie jest najdłuższy, więc lojalność jest bardzo wysoka. A na moje biurko trafiają aplikacje najlepszych ludzi w branży, to do mojego zespołu chcą też przejść najlepsi pracownicy w naszej firmie. Wiedzą, że tu mogą się rozwijać i awansować. Tyle statystyki, ale jest też moje subiektywne, choć bardzo mocne odczucie; ci, którzy odchodzą, odchodzą spełnieni, w poczuciu sukcesu, a nie rozgoryczenia. Efekt jest taki, że dalej, jeśli tylko mogą i jest okazja, wspierają mój zespół i jego cele, choć nie są już jego częścią. Bilans jest więc zdecydowanie pozytywny – nie warto hamować rozwoju pracowników ze strachu, że odejdą, kiedy się wszystkiego nauczą”.
Muszę przyznać, że także ja byłem pod wrażeniem tej wypowiedzi, ostrości spojrzenia i świeżości perspektywy.
Coachingowy styl zarządzania – na czym polega?
Rolą coacha jest uważne słuchanie osoby, z którą pracuje i uwolnienie jej potencjału na podstawie tego, co usłyszał. W coachingowym modelu przywództwa właśnie to uwolnienie potencjału, upodmiotowienie ludzi jest strategicznym zadaniem szefa – a zatem on także powinien być uważny, obserwować i słuchać. Dawać zespołowi szansę na współtworzenie rozwiązań, a nawet strategii organizacji.
Nie jest to coaching rozumiany dosłownie, jako rozwój osobisty, ma z nim jednak wiele punktów wspólnych – tu także trzeba słuchać; usłyszeć pomysły swoich ludzi i wspierać ich realizację. Warto w tym celu rozwijać umiejętności komunikacyjne – do tego właśnie służą warsztaty coachingowe dla menedżerów, dokładnie takie, o jakich pisałem w jednym z poprzednich akapitów.
Nie obawiaj się rozwoju – bój się stagnacji
Zamiast martwić się „co będzie, jeśli wyszkolę moich ludzi, a oni odejdą do konkurencji” odwróć ścieżkę rozumowania: a co zyskasz, jeśli ich nie wyszkolisz, a oni z tobą zostaną? No właśnie.
Ludzie często odchodzą nie dlatego, że mogli się rozwinąć, ale przeciwnie – nie czuli wsparcia, bo nie przewidział go panujący w firmie model przywództwa. Jeśli zespół się rozwija, rozwija się firma, a jeśli do tego wprowadzony jest wspierający model przywództwa, okazuje się, że ludzie wcale nie palą się do tego, żeby odchodzić. Nie uciekają z firmy, kiedy czują, że mają wpływ na organizację, że ją współtworzą, że współtworzą swój zespół – zdecydowanie częściej są skłonni do pozostania w takim miejscu.
Trzeba pamiętać, że nikt z nas nie lubi monotonii, ale jeszcze bardziej nie lubimy zmian, zwłaszcza radykalnych – a odejście z pracy, zwłaszcza po wielu latach, zawsze jest poważną zmianą. Jeżeli ktoś czuje się zauważany, ważny, czuje, że współtworzy coś istotnego – nie będzie raczej szukał zmian.
Coachingowe podejście do przywództwa oznacza przyjęcie roli lidera, który ufa swoim ludziom i wspiera ich rozwój. Buduje w ten sposób świetnie wyszkolony, zaangażowany i lojalny zespół, z którego ludzie nie będą odchodzić – będą raczej chcieli do niego trafić. Zyskuje na tym szef, zyskują jego podwładni, a w końcu zyskuje organizacja.
Trener Sprzedaży – Tomasz Kalko. Sprawdź.